Wioletta i Konrad oraz Złoty Jar w tle
Stary pensjonat tłem miłosnej opowieści Wioli i Konrada
Jeżdżę po Polsce dość dużo i Złoty Jar to jeden z tych końców kraju, do którego jadę naprawdę długo.
I mimo, że byłam tam drugi raz dopiero, to czułam jakbym wracała do miejsca bardzo dobrze mi znanego.
Jestem pewna, że to kwestia wielu czynników, a najważniejsze z nich to
cudowne Pary jakie tam spotykam (pierwszy ślub należał do Marty i Thilo i zobaczycie go w tym wpisie)
najlepsza obsługa i właściciele
piękne otoczenie
cisza i spokój
To cudowne miejsce na ślub.
A moja Młoda Para, Wiola i Konrad mieli plan na ten dzień- luz, brak pośpiechu, ciepło i brak planu: w skrócie slow wedding.
Pewnie dlatego Złoty Jar wpasował się idealnie w ich historię.
Przesympatyczni, uśmiechnięci, zadowoleni i otwarci.
Nigdy nie miałam tak spokojnego i bezstresowego wyjścia z kościoła.
Pierwszy raz na hasło „zrobimy zdjęcie typu 'party hard'” ruszyła gromada ludzi ( w tym ciocia, wujek, przyjaciele i rodzeństwo).
Oni byli przefantastyczni w tym luzie.
Sami zobaczcie.
miejsce: Pensjonat Złoty Jar
suknia: Madam Shears
wianek: LILOVE Biżuty
makijaż: Andżelika Mrozowicz Make Up & PMU
garnitur: Vistula
dj: DJ Sound &Voice
Comment
Świetne to zdjęcie grupowe! 🙂