Henryk Wielki
Niby Henryk Wielki, choć tak naprawdę maleńki
Poznajcie Jegomościa, Pana powstałego z pięknej Miłości, o imieniu Henryk, Henryk Wielki!
Przydomek jaki mu nadałam ma nutę historyczną, ale tak naprawdę nasunął mi się od razu
gdy zobaczyłam tę kruszynkę w ramionach rodziców (sesja noworodkowa w 10 dniu).
Pasuje mi wyjątkowo, bo znam tę dwójkę dobrze, oj nawet bardzo dobrze jak na fakt,
że jestem ich „tylko” fotografowałam.
Przeżyliśmy razem przygodę sesji narzeczeńskiej o wschodzie na Helu,
ślubie, sesji poślubnej w Bieszczadach, a teraz… teraz zaprosili mnie do
swojej rodzinnej historii.
Zaczęłam fotografować ich Miłość i cieszę się, że mogę robić to dalej gdy ją mnożą.
Henio rozkochał wszystkich wokół siebie od pierwszego kwiknięcia jako noworodek, a ja
cieszę się na to niesamowicie. To ta rodzina, która miała ogromne szczęście, że było
im dane trafić na siebie. To jedna z nich.
Henio, rośnij zdrowo i daj rodzicom tyle miłości ile oni ofiarowali Tobie.
fotograf kobyłka, fotograf noworodkowy, noworodek
Leave a reply