Karolina i Francesco – Bella Ciao w polskich górach
Karolina i Francesco to przyjaciele rodziny. Ich historia zaczęła się podobno od zdjęcia.
Kolejny przykład na to, że fotografia ma tę moc i potrafi układać historie.
Przyjechaliśmy na miejsce w czwartek. Zachwyceni otoczeniem rodzinnego domu Karoliny przepadliśmy całkowicie!
Zakochaliśmy się po uszy w widokach, w lesie za płotem, w malinach z krzaka, wsiami w około.
To trochę tak jakbyśmy mieli możliwość wejść w ich świat tak na 100%.
Zostaliśmy przyjęci jak rodzina (Karolina to „rzymska” przyjaciółka mojej siostry i trochę wszyscy traktujemy się jak rodzina ).
To wszystko było wspaniałe dla nas. Bo my też jesteśmy ludźmi. Nie wyobrażam sobie traktować naszych par jak „zleceniodawcy”.
To zupełnie nie my. My jesteśmy otwarci, zaglądamy głębiej, bo tylko wtedy możemy pokazać prawdę.
A prawdziwe fotografie wzruszają i cieszą najbardziej.
Dlatego ten reportaż był dla nas wyjątkowy. Bo czuliśmy się jak część rodziny, a rodzinę traktuje się najlepiej na świecie.
Co możemy powiedzieć o Karoli i Franku? (Francesco po pierwszym przyjeździe do Polski został okrzyknięty przez naszą rodzinę Frankiem…. i tak zostało )
To Para, która godzi temperament góralki i Włocha. Wydaje się niemożliwe, a jednak dopasowali się idealnie.
Ten dzień miał być idealny. Los rzucał kłody pod nogi i sprawy sypały się jedna po drugiej.
Ale teraz sądzę, że los wie co robi. Lepiej odetchnąć z kieliszkiem wina i cieszyć się tym wszystkim, bo mija zbyt szybko.
Baliśmy się, że bariera międzynarodowa weźmie górę. Zupełnie niepotrzebnie!
Było Bella Ciao i Polonez, były włoskie hity i polskie szaleństwa!
Była zabawa na więcej niż 100%
Z prywatnej perspektywy powiem tylko, że mieszkaliśmy przez te kilka dni u przyjaciółki Karoli.
Udostępniła nam swój dom z duszą i mogliśmy słuchać Czerwonych Maków z gramofonu,
pić pyszną kawę z kawiarki, cieszyć się sauną i piękną rzeką w pobliżu.
Mieliśmy codziennie własnej roboty ser biały i powidła śliwkowe, piękne otoczenie.
Sami rozumiecie czemu wypoczęliśmy.
(AGA DZIĘKUJEMY! )
Zapraszamy na tę piękną historię, którą mieliśmy zaszczyt fotografować!
Karolina and Francesco – Bella Ciao in polish mountains
Karolina and Francesco are our friends. Their story began with a photo.
Another example of the fact that photography is powerful and can make beautiful stories .
We came to the place on Thursday. We were completely amazed by the surroundings of Karolina’s home!
We fell in love with the sights, forest behind the house, in raspberries from the bush, in the villages around.
It’s like we had the opportunity to enter their world.
We were accepted as a family (Karolina is my sister’s „Roman” friend and we are for each other like a family ).
It was all wonderful for us. Because we are also people. I can not imagine thinking of our couples as „clients”.
It’s not us. We are open, we look deeper, because only then can we show the truth.
And real photographs touch and glad the most.
That’s why this reportage was special for us. Because we felt like part of the family and the family is the most important.
What can we say about Karola and Franek? (Francesco, after his first arrival in Poland, was called Franek by our family … and so it stayed) 🙂
the couple combines the temperament of the highlander and the Italian. it seems impossible, but they did it.
This day was supposed to be perfect. Planned things changed just before the wedding.
But now I think that the fate knows what it is doing.
Better breathe with a glass of wine and enjoy everything because it happens too fast.
We were afraid that the international barrier would take over. Completely unnecessarily!
There were Bella Ciao and Polonez, there were Italian hits and Polish madness!
There was fun for more than 100%.
From a personal perspective, let me just say that we were living for a few days in a beautiful house.
Karola’s friend gave us her home with a soul and we could listen to Red Poppies from a turntable,
drink a delicious cup of coffee, enjoy the sauna and the beautiful river nearby.
We had our own homemade white cheese and plum jam, beautiful surroundings.
I hope now you understand why we rested there.
AGA THANK YOU!
Just look how it was!
Karolina i Francesco thanks for everything!
Place: Pałac Goetzów
Photography: Wisienka na Torcie
Film: Zamroczeni Film Studio
Leave a reply