Sesja narzeczeńska – Tatry
To jest trzecia sesja narzeczeńska z serii: dwa dni w Tatrach, cztery sesje. Wyjątkowa, bo nie przypuszczaliśmy, że trafimy taki świetlny raj. Jesteśmy w czepku urodzeni, żeby przejechać 450 km z nadzieja na piękny wschód słońca… i dostać go w prezencie! Niebo zmieniało się w każdej sekundzie, nie zmarnowaliśmy ani chwili. Baaardzo dziękujemy Ani i Filipowi, że dali namówić się na odciągnięcie od świątecznych stołów i wywiezienie na dwa aktywne dni w nasze piękne Tatry. Mamy nadzieję, że po obejrzeniu zdjęć dojdą do wniosku takiego jak my: opłacało się!
Miłego oglądania, z nutką (tym razem ciepłą, polską od „Cisza Jak Ta” ) Smacznego!
Leave a reply