Cześć!
Nie wiem droga Rusinowa! Nie wiem jak do tego doszło, że po tylu latach chodzenia po górach (w tym i Tatry) dopiero teraz dotarłam do Ciebie.
Wszystko dzięki tej dwójce, która po prostu zdecydowała za mnie, że ich sesja ślubna ma być tam i już!
Było trudno. Rozpocząć dzień przed 5 rano aby przejechać 450km i ruszyć na szlak w Tatry. To było zbyt trudne dla Nas.
Może gdybyśmy zjedli wcześniej syty obiad, gdybyśmy zdrzemnęli się godzinkę.
Nasze sił po prostu był zbyt małe na Ciebie droga Rusinowa Polano.
Mimo tego daliśmy radę. Weszliśmy i stworzyliśmy piękne kadry, które zdobią ściany Marioli i Michała domu.
Chcę Wam jeszcze powiedzieć, że jestem z nich dumna. Mimo trudu stanęli na wysokości zadania i dali z siebie wszystko.
Może sesja ślubna była krótsza niż przewidywałam, ale komfort modeli jest dla mnie wyjątkowo ważny i gdy
dostałam pierwszy sygnał, że mają dość, spięłam się i skończyliśmy chwilę później.
Po tej sesji stworzyłam mini poradnik jak przygotować się na sesję w górach.
Są tam drobne uwagi aby być wypoczętym, mieć wygodne buty i butelkę wody.
Jest też uwaga o akceptacji gór jakimi są. O nastawieniu się na trudne warunki pogodowe i przyjęcie ich takimi jakimi są.
Jest też tam uwaga, że zachód słońca i góry oznacza schodzenie po ciemku.
Mam tam też listę moich ukochanych miejsc na plener tatrzański na czele której stoi Rusinowa Polana.
A teraz zapraszam Was do fotografii.
Zapraszam Was ja, Mariola z Michałem i Rusinowa.
PS Więcej szczegółów na temat sesji w górach znajdziecie w dziale OFERTA
Leave a reply